sobota, 22 lutego 2014

niedziela, 16 lutego 2014

Ciasto z buraków.

Kolejny świetny pomysł, aby podać dzieciom buraki * Przepis : •380 g ugotowanych i obranych wcześniej buraków •300 ml oleju o neutralnym zapachu •5 większych jajek •280 g mąki pszennej + 3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia + szczypta soli •100 g ciemnego kakao •380 g drobnego cukru + 1 łyżka cukru z wanilią •skórka otarta z jednej pomarańczy ( wcześniej wyparzonej, wyszorowanej szczoteczką i osuszanej) •garść miękkich suszonych moreli pokrojonych w kostkę (to dodałam od siebie) •cudowna aksamitna polewa : •180 g gorzkiej czekolady o zawartości 50 % - 60 % kakao •100 ml śmietany kremówki •1 łyżka cukru z wanilią •1 łyżka oleju •ew. coś do dekoracji na wierzch, u mnie płatki kokosowe Obrane buraki zetrzeć na tarce o najmniejszych oczkach, następnie zblendować. Do buraczków dodawać małym strumieniem olej i miksować już zwykłym mikserem, po skończeniu oleju wbijać po kolei jajka i dalej miksować. W drugiej misce dokładnie wymieszać mąkę, proszek do pieczenia, kakao, oba cukry, sól, pod koniec dodać otartą skórkę z pomarańczy i pokrojone morele. Wszystkie składniki suche i mokre połączyć ze sobą za pomocą łyżki. Dobrze wymieszane ciasto wylać do wysmarowanej i wysypanej bułką tartą keksówki (u mnie dł 34 cm), wyrównać powierzchnię. Piec w 150 stopniach z termoobiegiem (lub w 175 stopniach góra - dół) przez 75 minut, na 20 minut przed końcem przykryć górę papierem, aby za bardzo się nie spiekła. Gotowe zostawić 15 minut w wyłączonym, otwartym piekarniku, później wystawić i całkowicie ostudzić. Przygotować polewę : czekoladę połamać na małe kawałki, wrzucić do szklanej miski, śmietanę wlać do garnuszka, wsypać cukier z wanilią i doprowadzić do wrzenia, ale nie gotować. Od razu wlać do miski z kawałkami czekolady i energicznie rozprowadzać, jak powstanie jednolita masa dolać małym strumieniem olej i dalej mieszać. Gotową polewą obficie posmarować całe ostudzone ciasto (polewa jest dość gęsta i zrobiłam to za pomocą łyżki, wyszło ekstra). * przepis ze strony ''www.smaker.pl''

Ciasto z marchewki.

Bardzo dobry sposób, aby podać dzieciom marchewkę w innej, ciekawej formie :) Przepis : •marchew (nieobrana) - 0,5 kg •cukier trzcinowy - 25 dag •olej roślinny - 3/4 szklanki •mąka pszenna - 20 dag •jajka - 3 sztuki •soda oczyszczona - 1 i troszkę łyżeczki •cynamon - 1 łyżeczka świeżo startego •płatki migdałowe - 2 łyżki + trochę do ozdoby •cukier puder Do miski przesypujemy przesianą przez sitko mąkę. Dodajemy do tego sodę, cynamon, cukier. Wbijamy jajka i dolewamy olej. Mieszamy całość na gładką masę. Marchewki należy obrać, umyć i zetrzeć na najmniejszych oczkach tarki. Mieszając ciasto dodajemy startą marchew i płatki migdałów. Ciasto przelewamy do przygotowanej tortownicy. Należy ją wyłożyć papierem do pieczenia. Piekarnik powinien byc już rozgrzany do temperatury 190 stopni Celcjusza. Pieczemy ciasto marchewkowe 60 minut na środkowej półce. Przed wyjęciem sprawdzamy czy nie jest zbyt mokre w środku. Po całkowitym ostygnięciu posypujemy cukrem pudrem i płatkami migdałów. Sprawdziłam, ciasto jest pyszne !

czwartek, 6 lutego 2014

Dlaczego warto jeść kiszonki?*

Kwaszenie to znana od wieków i wysoko ceniona - zarówno przez dietetyków jak i smakoszy - metoda utrwalania warzyw, owoców i grzybów. Kiszonki są smaczne i odżywcze. Zawierają wiele cennych składników mineralnych, a przede wszystkim są świetnym źródłem witaminy C. Regularne spożywanie kwaszonych produktów niesie wiele korzyści dla zdrowia. O tej porze roku to prawdziwy skarb. Kwaszenie to metoda znana od pokoleń. Proces ten polega na zamianie cukru w kwas mlekowy w warunkach beztlenowych w temperaturze 18-22 stopni, przy udziale bakterii kwasu mlekowego. Podczas fermentacji powstają jeszcze inne związki, np. alkohol etylowy i kwas octowy – nadają one przetworom charakterystyczny smak i zapach. Inne związki to m.in. aldehyd octowy, dwutlenek węgla, wodór i metan. W początkowym okresie jest to fermentacja burzliwa, która po pewnym czasie zanika na skutek wyczerpania się cukru. Kwasić można w beczkach (np. dębowej, z brzozy), naczyniach kamionkowych czy słoikach. Pamiętajmy jednak, że w naczyniach o objętości mniejszej niż litr uzyskuje się gorsze efekty smakowe kiszonek. Używając słoików typu twist, należy przykrywki wyłożyć folią aluminiową, aby zapobiec ich korozji. Kwasić możemy m.in. kapustę, ogórki, oliwki, paprykę, cukinię, pomidory, buraki, grzyby, śliwki, jabłka. Dodatkowymi składnikami podnoszącymi wartość smakową kiszonek są: chrzan, marchew, koperek, liście wiśni, sól, czosnek, ziele angielskie, liście laurowe, kminek czy strąki ostrej papryki. Ministerstwo doceniło Sok z kiszonej kapusty czy kwaszone ogórki są tak cenne, że zostały wpisane na „Listę produktów tradycyjnych” Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. „Sok z kapusty kwaszonej to produkt znany od wieków, jego walory smakowe oraz lecznicze doceniono już kilkaset lat temu. Pozyskiwano go, odsączając kapustę kwaszoną (…). Proces kwaszenia to jedna z najstarszych metod konserwowania warzyw. Kwaszonki zachowują wiele cennych składników odżywczych zawartych w świeżych surowcach. Kiszenie kapusty było swego rodzaju rytuałem na polskiej wsi (…). Sok z kapusty kwaszonej był stosowany przez nasze babcie i prababcie jako dodatek do zup oraz jako środek leczniczy” – to opis soku z kiszonej kapusty pochodzącego z województwa kujawsko-pomorskiego, umieszczony na stronie resortu. Lekkostrawni sprzymierzeńcy diety! Kiszonki mają liczne walory zdrowotne, dietetyczne i smakowe. – Są bogate w bakterie kwasu mlekowego, które regulują gospodarkę kwasowo-zasadową organizmu. Każdy z nas jest „zakwaszony”, więc warto się regularnie odkwaszać codzienną garścią kiszonej kapusty – mówi Ewa Wijatkowska, trener wellness, doradca odchudzania i odżywiania. I dodaje, że kwaszonki zawierają substancje, na których żeruje „dobra” saprofityczna flora bakteryjna układu pokarmowego. Kiszonki w organizmie stają się zasadowe i działają na naszą korzyść zaraz po spożyciu. Dlatego lista ich zalet jest długa. – Kapusta, zarówno surowa, jak i kiszona, jest bogata w błonnik pokarmowy. Włóknik wspomaga perystaltykę jelit i pomaga w usuwaniu ubocznych produktów przemiany materii z jelita cienkiego. Nie zapominajmy również, że kiszonki zawierają fitocydy; substancje silnie działające przeciwzapalnie, dzięki czemu organizm ma wsparcie w walce z bakteriami i wirusami – wymienia Ewa Wijatkowska. Kiszonki, zwłaszcza kwaszona kapusta, zawierają dużą dawkę witaminy C, czyli silnego antyoksydantu, a także witaminy z grupy B, witaminę E, K oraz cenne mikroelementy takie jak potas, sód, magnez, żelazo. Poza tym takie produkty to lekkostrawni sprzymierzeńcy diety. W szklance kiszonej kapusty są zaledwie 22 kalorie. Szklanka soku z kwaszonej kapusty ma 48 kalorii. Natomiast jeden średniej wielkości ogórek kiszony to mniej niż 10 kalorii. Kiszonki są również mniej wiatropędne niż świeże produkty. Nie dla każdego? Regularnie spożywanie kiszonek to duża korzyść dla naszego zdrowia. Ewa Wijatkowska zwraca uwagę, że usprawni to przemianę materii, wspomoże regulację gospodarki cholesterolowej, podniesie wydajność procesu odbudowy tkanki kostnej i tkanki łącznej. Kiszonki wzmacniają odporność, uodporniają na stres, poprawią kondycję włosów, paznokci i skóry, regulują ciśnienie krwi, obniżają poziom złego cholesterolu, zapobiegają niedokrwistości (anemii), chronią przed nowotworami. Po kiszonki warto sięgać zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym, kiedy narażeni jesteśmy na wahania temperatur – te mogą doprowadzić do spadku odporności i w efekcie do przeziębienia albo rozwinięcia się choroby. Zimą trudniej dostępne są również świeże warzywa i owoce, kiszonki zatem zapewnią nam porcję niezbędnych witamin i pierwiastków. Pamiętajmy jednak, że nie każdy może bezkarnie objadać się kwaszonymi produktami. Kiszonek nie poleca się osobom, u których występują problemy z układem trawiennym, a także u tych, które mają uczulenie na te warzywa czy owoce, które chcemy poddać kwaszeniu. * artykuł z ''wp.pl kuchnia''